sobota, 19 września 2015

Nie dam się wypadaniu!

Oh, co ja się ostatnio mam z moimi włosami.. Ostatnio jak wychodziłam z wanny, to możecie mi wierzyć lub nie - chciało mi się płakać. Jak zobaczyłam ile włosów tej kąpieli straciłam, podłamałam się. Dodatkowo, zauważam, że wypadanie towarzyszy mi nie tylko przy myciu, bo włosy znajduję na pościeli, ubraniach, czy biurku. Jasne, wypadanie jest nieuniknione i codziennie wypada nam jakaś określona ilość.. ALE NIE TAKA. Nadchodzi jesień i to też może wpłynąć na wzmożone wypadanie. Nie chcę nawet myśleć, że mogą to być również złe wyniki, także postanowiłam postarać się zapobiec wypadaniu sama. 


Kupiłam kilka produktów i będę obserwować efekty, o których poinformuję za jakiś czas.

Radical Med, szampon przeciw wypadaniu włosow z biokompleksem kotwiczącym włosy Pro-Hair Booster 4H. 
Ten produkt miałam już kiedyś jednak w wersji miniaturowej, było to chyba 50ml. Mimo, że wtedy nie wypadały mi włosy aż tak jak teraz, to szampon pomógł mi to jeszcze bardziej zminimalizować. Dlatego też, gdy zobaczyłam go w aptece zdecydowałam, że sięgnę tym razem po pełnowymiarowe opakowanie, która ma 300ml. Produkt nie był drogi, bo kosztowal 13,50zł, czyli w sumie normalna cena szamponu. Zapach ma lekko ziolowy. Szampon kupiłam dopiero dziś, więc jeszcze go nie wyprobowałam.


Isana, woda brzozowa.
Dużo o tej wodzie słyszałam, czytałam, ale nigdy nie pomyślałam, by ją kupić. Gdy byłam kilka dni temu w Rossmanie i zobaczyłam ją na promocji to pomyślałam 'może to czas by się na nią skusić?". Produkt banalnie tani, bo ja na promocji zapłacilam 3,99zł za butle 500ml. Opakowanie oczywiście niepraktyczne, bo jak aplikować to na skórę głowy? Przelałam trochę wody do buteleczki po Joannie Rzepie, którą ostatnio zdenkowałam. Dużo osób narzeka na zapach, jednak mi się on nawet podoba :D


L'biotica Biovax, intensywnie regenerująca maseczka, do włosow słabych ze sklonnością do wypadania.
Chciałam kupić pelnowymiarową wersję w aptece, jednak nie było :< Poleciałam więc do Biedronki po saszetki, a tam co? Ostatnia saszetka. Dobre chociaż tyle :D Będę obserwować, może gdzieś dorwę pełnowymiarową wersję, a jak nie, to będę latać po saszetki haha. Miałam ją już kiedyś, jednak nie zwróciłlam uwagi na działanie pod względem wypadania. Tym razem na pewno zwrócę, obym zobaczyla efekty! :)



Skrzypokrzywa.
Nie chciałam brać żadnych suplementów, bo moj żołądek nie na wszystkie reaguje dobrze. Postawiłam więc na klasyczną skrzypokrzywę. Na pewno wszyscy już o tym słyszeli :) Ja dzisiaj już pierwszy kubek mam za sobą, smak jest znośny. Nawet zbytnio mi nie przeszkadza, z czasem na pewno się do niego przyzwyczaję. Chciałam kupić zioła sypane, jednak nie było, więc nacieszę się torebkami.


Tak się prezentuję obecnie moja "obrona" przed wypadaniem. Mam nadzieję, że szybko zobaczę efekty, lub że w ogóle je zobaczę, bo jak włosy dalej będą tak wypadać, to niedługo łysa zostanę :(! Jeśli miałyście, któryś z produktów i sprawdził się on, lub nie, to dajcie znać w komentarzach. :)

21 komentarzy:

  1. Mam taki sam problem jak Ty :(
    Życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem z tobą, oby nam się udało zwalczyć problem;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Daj znać jak się sprawiły wyżej wymienione produkty, szczególnie zainteresował mnie Radical. Od długiego czasu mam ten sam problem, włosy są dosłownie wszędzie. Będę trzymać kciuki za Ciebie i Twoją czuprynę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, na pewno dam znać :) Oby i Tobie się udało to pokonać :*

      Usuń
  4. Ja teraz zainwestowalam znowu w wcierke z Jantar i wcieram codziennie, maske z biovaxu mam, uzywana regularnie daje tam.jakies efekty;) skrzypopokrzywy niestety na razie pic nie moge przez nadmiar potasu dlatego robie plukanki raz lub dwa w tygodniu a zanim oplukam nia wlosy to troche wcieram w skalp i dopiero plukam nad miska i pozniej jeszcze chwile mocze w tym wlosy;) poc zaczne dopiero w pazdzierniku ale to tez nie codziennie bo musze na ten potas uwazac a z tego co mi lekarka mowila to pokrzywa moze podnoscic jego poziom:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stosowałam Jantar, ale u mnie niestety nie zmniejsza wypadania :c Słabo z tą skrzypokrzywą, lepiej nie ryzykować i znaleźć inne rozwiązanie. Powodzenia :*

      Usuń
  5. Ciekawa jestem tej wody brzozowej, może też kupię jak będę w okolicy rossa :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ten sam problem i szukam czegoś co pomoże:(
    Ten szampon z Radicala to jakaś nowość? jeszcze go nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowość raczej nie, bo używalam go już jakiś czas temu :)

      Usuń
  7. Na wypadanie polecam tabletki CP + biotynka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam w notce, że nie chcę brać sumplementów, bo mój żołądek nie ze wszystkimi się lubi :)

      Usuń
  8. Świetnie zapowiadający się blog ! Wyróżniłam Cię i nominowałam do Liebster Blog Award. Więcej dowiesz się w moim najnowszym poście. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekwe rady, szczególnie że mi ostatnio włosy też zaczęły lecieć . Mój chłopak dostanie kręćka jak czegoś z tym nie zrobię ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze nie rady, bo teraz dopiero testuje czy to działa :D

      Usuń
  10. Strasznie lubię tego biovaxa i herbatkę z pokrzywy :)
    Zwłaszcza robioną do butelki, na 12h zmiany w pracy :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi pokrzywa nie smakuje, ale czego się nie robi dla włosów? :D

      Usuń
  11. Ja boję się trochę, że woda brzozowa mogłaby mi podrażnić skóre łowy:(
    Jak się sprawdza u Ciebie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podrażniła, ale nie nie wpłynęła też na wypadanie. Niedługo będę testować czy przyśpiesza porost włosów ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.