środa, 9 września 2015

Bania Agafii, Maska do twarzy - daurska, tonizująca.

Bardzo lubię maseczki do twarzy. Sądzę, że jest to fajny dodatek do pielęgnacji mojej twarzy, odżywianie jej, a także relaks dla mnie samej! :) Sprawia mi to jeszcze większą radość, gdy widzę jak później moja buzia się za to odwdzięcza. Swego czasu używałam mnóstwo słynnych maseczek z Ziaji, ostatnio przygotowywałam sama maseczki z sypkich glinek. Jednak wiadomo, rozrobienie tego, czasami dodanie jeszcze innych składników zajmuje trochę czasu. Chciałam mieć maseczkę, którą będę mogła nałożyć szybko na twarz w leniwe dni, gdy nie chce mi się rozrabiać glinek. Gdy robiłam zamówienie na mazidelka.pl do mojego koszyka trafiła Bania Agafii, Maska do twarzy - daurska, tonizująca.


Opis producenta & Skład:

Opakowanie:
Bardzo funkcjonalne! Ogromny plus, że nie ma rozcinanego otworu. Maseczka ma aż 100ml, co za tym idzie nie zużyję jej na raz. Odkręcany otwór bardzo mi się spodobał.

Zapach:
Delikatny, trochę kwiatowy(?), przyjemny.

Konsystencja:
Zbita, gęsta, o lekko fioletowym zabarwieniu. Łatwo rozprowadzić maseczkę po twarzy.

Cena:
Kilka zł, ja kupiłam za 5,50zł.

Dostępność:
Sklepy, drogerie internetowe. Stacjonarnie nie widziałam.

Moja opinia:
Maskę bardzo przyjemnie się nakłada na twarz. Dzięki gęstej konsystencji, można nałożyć jej trochę więcej i nic nie spływa z twarzy. Oczywiście, można jej nałożyć też w mniejszej ilości, zależy od preferencji i potrzeb. Maseczka nie zastyga, wchłania się w skórę. Mi osobiście taka forma odpowiada, nie lubię uczucia skorupy na twarzy. Produkt nakładałam na 10 minut tak, jak zaleca producent. Nigdy nie "przetrzymuję" maseczek, jeśli producent napisał, żeby trzymać 10 minut to nie trzymam ani 15, ani 20, tylko 10. Łatwo się ją zmywa z buzi, nie stanowi to żadnego problemu, jak np. przy maseczkach z glinek. Czuć nawilżenie i wygladzenie. Twarz jest milusia w dotyku, przyjemnie się później nakłada krem. Niestety, za dużo powiedzieć o samym działaniu nie mogę, bo dałam tej maseczce tylko 2, czy 3 szanse. Dlaczego? To, jak później moja skóra jest czerwona, to szok. Nigdy po żadnym produkcie nie mialam takiego efektu. Nie szczypało mnie nic, nie swędziało, ale twarzy wyglądała jakby była jakaś popażona. Dokładnie tam, gdzie miałam maseczke, widać bylo odciecie i naprawdę mega czerwoną skórę.. Wyglądałam jak świnka. Znikało mi po to ok. 30 minutach. Nie mam pojęcia skąd taki efekt, co jest w tej maseczce, że moja twarz tak reaguje. Niestety, więcej nie nalożę jej na twarz. 

10 komentarzy:

  1. Pewnie uczuliły Cię jakieś składniki, ja też muszę uważać z naturalnymi maseczkami z bogatym składem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mialam doladnie to samo, czerwone placki:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, a myślałam, że tylko ja tak miałam :( Niedobrze :(

      Usuń
  3. Ja mam skórę bardzo alergiczną więc już wiem, że na tą maskę się nigdy nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj najwyraźniej Cię uczuliła, ja mam skłonność do takich rzeczy, wiec raczej się na ten produkt nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj użyłam tej maseczki pierwszy raz i po życiu także miałam cała czerwoną twarz,która wyglądała jak poparzona... Następnego dnia rano twarz nadal była w plackach... Muszę wrócić do Ziaji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam taki sam efekt po pierwszym użyciu - czerwone placki na całej twarzy. Następnego dnia rano twarz nadal była czerwona... Muszę wrócić do Ziaji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam taki sam efekt po pierwszym użyciu - czerwone placki na całej twarzy. Następnego dnia rano twarz nadal była czerwona... Muszę wrócić do Ziaji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wczoraj użyłam tej maseczki pierwszy raz i po życiu także miałam cała czerwoną twarz,która wyglądała jak poparzona... Następnego dnia rano twarz nadal była w plackach... Muszę wrócić do Ziaji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.