piątek, 8 lipca 2016

ZIAJA, LIŚCIE ZIELONEJ OLIWKI, OLIWKOWA WODA TONIZUJĄCA Z WIT. C.

15 komentarzy:
Używam toników regularnie od ponad roku. Cieszę się, że w końcu się do nich przekonałam, bo kiedyś uważałam, że jest to zbędny kosmetyk. Dziś przychodzę tutaj z recenzją dość znanej już oliwkowej wody tonizującej firmy Ziaja. :)


Opis producenta:


Skład:

Zapach:
Bardzo przyjemny, świeży, rześki. 

Opakowanie:
Wygodna plastikowa butelka z dozownikiem. Aplikator wypuszcza ładną mgiełkę, jednak czasami się zacina i atakuje strumieniem produktu.

Cena:
7-8zł/200ml.

Dostępność:
Rossmann, drogerie internetowe, apteki, salony firmowe Ziaja.

Moja opinia:
Czytałam wiele opinii na temat tego produktu, więc sama postanowiłam się na niego skusić. Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy jakiś produkt jest chwalony przez wiele osób, to jestem do niego sceptycznie nastawiona i dopiero po jakimś czasie się przekonuję. Tonik na wstępnie już u mnie zaplusował poprzez wygodny aplikator, dzięki któremu nie marnujemy produktu, bo nie musimy wylewać go na wacik, tylko bezpośrednio spryskujemy twarz. Tej wody tonizującej używałam na kilka sposobów. Po umyciu twarzy w celu wyrównania pH. Bardzo dobrze się w tej roli sprawdza, usuwa ściągnięcie, łagodzi ewentualne podrażnienia i mam wrażenie, że delikatnie nawilża. Po spryskaniu twarzy, produkty, które później nakładam lepiej się wchłaniają. Toniku próbowałam używac także jako wykończenie makijażu. Słyszałam, że usuwa pudrowość z twarzy i tu się muszę zgodzić. Jednak nie jest to do końca produkt, dla osób, którym zależy na matowej skórze. Po spryskaniu tonikiem makijażu skóra szybciej zaczyna mi się świecić, co mi akurat nie odpowiada. Myślę, że posiadaczki skóry suchej mogą spróbować tej metody :) Dodatkowo, woda tonizująca sprawdza się idealnie jako odświeżenie buzi w upalny dzień. W taką pogode praktycznie nikt nie ma ochoty nakładać makijażu. Bardzo często gdy wracałam do domu, pryskałam twarz tonikiem, który wcześniej wkładałam do lodówki. Takie odświeżenie jest baardzo przyjemne, a łagodny zapach jeszcze tą czynność umila. Na koniec jeszcze wspomnę, że produkt jest niesamowicie wydajny. Butelkę, którą aktualnie kończę kupiłam na początku lutego, a toniku używam codziennie - minimum rano i wieczorem. Jeśli któraś z Was nie stosowała tego produktu, to serdecznie polecam! Ja na pewno jeszcze nie raz się na niego skuszę.  

sobota, 2 lipca 2016

PHARMACERIS T, ANTYBAKTERYJNY ŻEL MYJĄCY DO TWARZY.

10 komentarzy:
Oczyszczanie skóry trądzikowej jest niezmiernie ważnym elementem pielęgnacji. Osobiście od jakiegoś czasu używam jedynie aptecznych żeli do twarzy. Mam swoje ulubione kosmetyki, jednak lubię testować nowości w tej kwestii. Tym razem postanowiłam przetestować Pharmaceris T, Antybakteryjny żel myjący do twarzy i to właśnie o nim będzie mowa w dzisiejszej notce.


Opis producenta:

Skład:

Konsystencja: 
Żel jest przeźroczysty i rzadki. Po rozmasowaniu bardzo dobrze się pieni.

Zapach:
Zwykle apteczne żele pachną tak dość nieprzyjemnie. Ten żel też ma typowy "apteczny" zapach, jednak przebijają jakby owoce nuty, co bardzo mi się podoba.

Cena:
20-25zł/190ml.

Dostępność:
Apteki.

Moja opinia:
Gdy kupuję nowy produkt do twarzy, to bardzo zależy mi na tym, by nie zawierał w składzie SLS/SLeS. Ciągłe mycie twarzy produktami z takimi składnikami wyrządza więcej szkody, niż pożytku i trzeba na to uważać. Żel z Pharmaceris T nie zawiera SLS/SLeS dlatego na wstępie już u mnie zapunktował. Mycie nim buzi jest bardzo przyjemne. Mimo, że jest rzadki, to jedna pompka wystarcza na dokładne umycie twarzy. Produkt bardzo dobrze się pieni i łatwo jest go zmyć. Należy pamiętać o tym, że każdy produkt potrzebuje czasu na domycie twarzy z wszelkich resztek i powinnyśmy myć ją około 2 minuty. Żel dokładnie oczyszcza buzię, nawet z makijażu. Daje uczucie odświeżenia i ulgi, jakby skóra zaczynała oddychać. Trzeba uważać, by nie dostał się do oczu, bo może szczypać. Nie zauważyłam większego działania, jeśli chodzi o niedoskonałości, jednak tego nie oczekiwałam. Strasznie nie podoba mi się to, że po umyciu czuć okropne ściągnięcie skóry. Dawno, naprawdę dawno nie czułam takiego uczucia po żadnym produkcie. Od razu po umyciu twarz czuję potrzebę nałożenia kremu. Miałam żele antybakteryjne do skóry trądzikowej, ale jeszcze żaden nie dawał takiego uczucia. Przy dłuższym stosowaniu żel wysusza skórę. Nie jest to jakieś bardzo zauważalne, ale jednak da się to odczuć. Nie skreślam tego produktu, bo dobrze oczyszcza, daje uczucie odświeżenia, jednak przez to, że okropnie ściąga i wysusza nie kupię go ponownie. Jest taki wielki wybór żeli teraz, że spokojnie za tą cenę można znaleźć coś lepszego.