Odkąd zostałam włosomaniaczką, chciałam przetestować rosyjskie szampony. Wiedziałam jednak, że te bez SLS/SLeS nie będą w stanie domyć moich włosów. Gdy tylko dowiedziałam się, że wyszły nowe wersje z SLeS - musiałam skusić się na zakup. Wybrałam wersję wzmacniającą, bo jeszcze jakiś czas temu borykałam się z wypadaniem. Zapraszam na recenzję!
Zapach:
Paskudny! Nie mam pojęcia czym to "pachnie", ale strasznie mnie odpycha.
Konsystencja:
Taka jakby trochę żelowa.. I ten czerwony kolor, jakoś mnie zdziwił.
Taka jakby trochę żelowa.. I ten czerwony kolor, jakoś mnie zdziwił.
Cena:
Granice 10-15zł.
Dostępność:
Drogerie internetowe.
Moja opinia:
Ten produkt eh.. Żałuję, że ma tak wielką pojemność (550ml), bo zużywanie tego bubla zajmie mi wieczność. Ucieszyłam się, gdy wyszła wersja z SLeS, myślałam,że w końcu znajdę jakiś nie-drogeryjny szampon, który nie tylko umyję mi włosy, ale także zadziała jakoś na mój skalp. "Nadzieja umiera ostatnia.." - w tym wypadku chyba już umarła. Szampon jest tragiczny! Po pierwsze, zapach, o którym już wspomniałam.. Jest ohydny. Strasznie mi nie odpowiada, wręcz mnie odpycha.. Jasne, jest to kwestia gustu, ale był to pierwszy szczegół, który od razu mi nie odpowiadał. Po drugie, szampon okropnie plącze włosy. Szczerze? Jeszcze nie spotkałam produktu, który aż tak by plątał włosy ;o. Trzeba nałożyć później konkretną odżywkę, bo taka "lekka" codzienna odżywka sobie z tym splątaniem nie poradzi. Dodam, że ja staram się myć włosy delikatnie, nie szoruję ich jakoś mocno i myję tylko skalp, nie włosy na długości. Po trzecie i najważniejsze.. Szampon, owszem, umyje mi włosy i zaraz po umyciu są świeże.. Ale co z tego, skoro po 4/5h nadają się znowu do mycia? Nienawidzę uczucia, gdy umyję włosy, a one za moment znowu są nieświeże.. Dodatkowo, mam wrażenie, że produkt przesusza mi włosy, bo te przy samym skalpie, są takie sztywne i nieprzyjemne w dotyku. Ogólnie - baardzo zawiodłam się na tym szamponie i niestety, dalej będę musiała zostać przy drogeryjnych szamponach. Nie mam pojęcia jak wypada ta wersja bez SLeS, ale tej na pewno nie polecam.