piątek, 1 kwietnia 2016

Pielęgnacja włosów #4/2016 - Olejowanie po dwóch miesiącach przerwy.

Ostatnio zauważyłam, że moje włosy nie były w najlepszej kondycji. Były takie troche bez życia, miałam wrażenie, że są przesuszone, sztywne. Nieważne jakiej maski czy odżywki użyłam - czegoś im brakowało. O tym, że nie moge olejować włosów, pisałam kilka notek temu, jednak ostatnio zdecydowałam się zaryzykować. Jeśli jesteście ciekawe co z tego wyszło, zapraszam do dalszej części wpisu.

Moją pielęgnację zaczęłam właśnie od olejowania. Rozpuścilam masło Shea, a następnie dodałam do niego kilka pompek oleju krokoszowego. Włosy związałam na czubku głowy w kucyk i to właśnie ten kucyk pokryłam olejem. Nie chciałam, żeby włosy mi się ocierały o otwarz, więc po naolejowaniu ich, zrobiłam warkocz. Całość zostawiłam na około 3h.



Po tym czasie umyłam włosy dwoma szamponami. Pierwsze mycie wykonałam wzmacniającym szamponem syberysjkim, o którym pisałam ostatnio na blogu. Nie lubię go, dlatego drugie mycie robię zawsze innym szamponem. Tym razem wybrałam ten z Schaumy Nectar Nutrition, baardzo go lubię, ale niestety sięga już dna. :(


Jeśli chodzi o odżywienie włosów. Kilka dni temu kupiłam maskę Biovax do włosów ciemnych, więc musiałam ją przetestować. Nałożyłam ją na połowę długości włosów i zostawiłam pod czepkiem na ok. 15 minut. Po tym czasie zmyłam ją i nałożyłam odżywkę z tej samej serii. Trzymałam ją około 2 minuty, po czym zawinęłam włosy w bawełnianą koszulkę. Po około 5 minutach rozpuściłam je i dałam im naturalnie wyschnąć. Ostatnim moim krokiem było nałożenie Jedwabiu z Green Pharmacy, który swoją drogą przypadl mi do gustu.


Efekt był CUDOWNY! Włosy w koncu odżyły <3 Nie wiem, czy zdjęcie to oddaje, ale były tak niesamowicie miękkie, sypkie, nawilżone, ah, nie mogłam narzekać :D Jak ja tęskniłam za takim efektem! Miziałam włosy cały dzień, serio, nie mogłam się nimi nacieszyć haha. Gdy olejowałam włosy wcześniej regularnie, co mycie/2mycia to nie widziałam zbytnio efektów. Teraz już wiem, że olej ma bardzo pozytywny wpływ na włosy. Dodam jeszcze, że masło Shea pierwszy raz wylądowało na mojej czuprynie i chyba.. włosy się z nim polubiły :D Na pewno nie pozwolę już na tak długą przerwę w olejowaniu, raz w tygodniu to teraz będzie moje minimum!

6 komentarzy:

Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.