poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Moja codzienna pielęgnacja twarzy.

Dzisiaj przychodzę z wpisem, który kosztowal mnie trochę pracy. Jak już myślalam, że go skończylam, to okazalo się, że pominęlam kilka kroków i tak w kółko. Tematem dzisiejszej notki będzie moja codzienna pielęgnacja twarzy. Ja nie jestem ekspertem, nie wiem wszystkiego na temat kosmetyków. Jednak takie codzienne, oczywiste produkty postaram się tu zawrzeć. Dodam, że moja skora jest dość dziwna. Niby tłusta, ale sklonna do przesuszeń, z niedoskonałościami. Jeśli jesteście chętne do zapoznania sie z moją pielęgnacją w zwykły dzień, to zapraszam do czytania! :)

1. Zaraz po przebudzeniu się myję twarz żelem Biolaven. Pisałam o nim już na moim blogu. Sprawdza mi się doskonale, delikatnie, ale dokładnie oczyszcza. Jestem z niego zadowolona.

2. Następnie przechodzę do przemycia twarzy tonikiem. Ostatnio kupilam coś nowego, jest to produkt z firmy Fitomed. Nie mam jeszcze o nim wyrobionego zdania, ale na pewno matuje skorę.

3. Kolejnym krokiem jest nałożeniem czegoś pod oczy. w tym wypadku jest to żel Floslek, wersja z rumiankiem. Szybko się wchlania, przez co nadaje się pod makijaż.

4. Pod makijaż stosuję duo z Loreala serum i krem. Serum nie zrobilo na mnie wrażenia i używam, byle zużyć. Natomiat krem jest baardzo fajny. Przyjemna konsystencja, szybko się wchlania, nawilża. Taki codzienniaczek.

5. Przechodzę do wykonywania makijażu i chodzę sobie w nim caly dzień.

6. Czas na demakijaż. Do tej czynności używam płynu micealrnego BeBeauty z biedronki. Moim zdaniem jest niezastąpiony, zmywa to, co ma zmywać, nie podrażnia, delikatnie nawilża i jest tani.

7. Do głębszego oczyszczania buzi używam mydła z Barwy. Zdjecie robione zaraz po kupieniu, stąd czarne tło. Bardzo dobrze oczyszcza, ale nie wysusza tak, jak inne mydła. Lubię je.

8. Teraz ponownie używam tego samego toniku, co wcześniej w celu wyrownania pH skory.

9. Na calą twarz, nie omijając okolic oczu nakładam żel aloesowy z Gorvity. Jest on przyjemny, szybko się wchłania i łagodzi. 

10. Kolejną czynnością jest nałożeniu kremu pod oczy. Tutaj stosuję na zmianę, albo żel z Flosleku, który stosuję pod makijaż, albo maść z witaminą A, która fajnie natłuszcza te okolice.

11. Następnie używam kremu do twarzy. Aktualnie jest to krem z Baikal Herbals, jednak szukam czegoś bardziej nawilżającego.

12. Ostatnim krokiem jest nalożenie na wypryski olejku z drzewa herbacianego. Jest tani, a potrafi zdzialać cuda. Polecam!

Tak wygląda moja cała pielęgnacja. Nie pokazywalam tu maseczek,ani produktow ktorych używam raz na kilka dni. Jest to temat, na oddzielną notkę. Co sądzicie o mojej pielęgnacji? Zdaje sobie sprawdę, że nie jest nic nadzwyczajnego. Jeśli macie mi coś do polecenia, to chętnie poczytam! :)

4 komentarze:

  1. Ile zapłaciłaś za ten olejek z drzewa herbacianego? Zbieram się na jego kupno już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żel aloesowy to jeden z moich hitów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.