piątek, 12 lutego 2016

Isana, woda brzozowa.

Jakiś czas temu pisałam notkę o produktach, które stosowałam, aby zapobiec wypadaniu włosów. Pojawiła się wtedy między innymi woda brzozowa z Isany, która kupiłam w Rossmannie w cenie promocyjnej. Czy pomogła mi na wypadanie, a może zauważyłam jeszcze inne efekty podczas jej stosowania? Zapraszam do czytania. :)


Opis producenta:

Skład:

Zapach:
Nie wiem czy tak pachnie brzoza, ale.. Podoba mi się ten zapach. :D

Opakowanie:
Duża butla o pojemności aż 500ml! Posiada zbyt duży otwór, z którego zawsze wylewa się zbyt wiele produktu.. Dlatego polecam odlanie wody do innej, mniejszej buteleczki z przyjemniejszym aplikatorem. :)

Dostępność:
Rossmann.

Cena:
Niecałe 7zł, w promocji można dorwać za 3,99zl.

Moja opinia:
Zacznę od tego, że oczywiście przelałam wodę do innej buteleczki. Z tej wielkiej butli po prostu w żaden sposób nie da się aplikować produktu. Pierwszą kurację zrobiłam jakoś pod koniec lata/na początku jesieni. Wtedy, codziennie wieczorem wcierałam wodę brzozową w skórę głowy. Trwało to około miesiąc. I szczerze mówiąc.. Niestety ten produkt mi nie pomógł. Dalej włosy wypadały mi nadmiernie, woda nawet w najmniejszy sposób tego nie zminimalizowała. Przestałam jej używać. Po kilku miesiącach pomyślałam, że zrobię sobie drugą kurację, by zaobserwować inne efekty. Wtedy tak bardzo byłam przejęta tym, że włosy lecą mi jak szalone, że nawet nie pomyślałam o tym, by sprawdzić, czy wcierka przyniosła jakiekolwiek inne efekty. Jako, że pod koniec grudnia podcięłam końcowki, to chciałam przyspieszyć wzrost włosów. Zaczęłam stosować wodę brzozową tak jak poprzednio - codziennie wieczorem wmasowywałam ją w skalp. Czy uzyskałam jakieś efekty? Niestety nie. Produkt nie przyspieszył porostu włosów, nie zauważyłam także nowych baby hair.. Po prostu nie zauważyłam żadnych efektów, ani wtedy, ani teraz. Jedyny plus jaki zauważam to taki, że produkt nie obciążył mi włosów, a przy wcierkach często mi się to zdarzało. Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana.. Za butlę 500ml zapłaciłam jedyne 4zł, więc majątku nie wydałam, jednak chociaż na minimalne efekty liczyłam. Tym bardziej, że po internecie krązą opinie, że woda faktycznie w jakiś sposób działa na włosy. Jednak niestety nie u mnie.

5 komentarzy:

  1. Ta woda brzozowa ma zdecydowanie za długi skład, za co jej nie lubię. Spróbuj wody brzozowej Gloria. Można ją kupić w Auchan. Zatrzymała wypadanie moich włosów i pojawiło się mnóstwo baby hair :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma u mnie Auchana :(

      Usuń
    2. Ja tą z glorii kupiłam w zwykłym chemicznym :)

      Usuń
  2. Przydałoby mi się coś na wypadanie włosów, bo za niedługo jak tak dalej pójdzie to zamiast w różne preparaty będę musiała w perukę zainwestować :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc 1 raz o tej wodzie dowiedziałam się około tygodnia temu,od razu zaczęłam czytać o niej opinie na różnych blogach włosomaniaczek i więcej było negatywnych opinii.W większości dziewczyny zużywały ją jako baza do wcierek DIY.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.