czwartek, 21 stycznia 2016

Ziaja Med, kuracja lipidowa, fizjoderm, krem na dzień / na noc.

Około miesiąc temu zaczęły się moje problemy z cerą. Miałam ogromny przesusz, czułam ogromne napięcie, skóra się łuszczyła. Przejrzałam pół internetu w celu znalezienia preparatu, który mi pomoże. Po krótszym namyślę pobiegłam do apteki i skusiłam się na krem kuracje lipidową z Ziaji.



Opis producenta:


Skład:

Zapach:
Jest słabo wyczuwalny, jednak lekko chemiczny.


Opakowanie:
Miękka tubka o pojemności 50ml, z której łatwo wycisnąć odpowiednią ilość produktu. Problem może być jedynie, gdy krem się już kończy.

Konsystencja:
Dość gęsta, jednak nie ma problemu z rozprowadzeniem kremu na twarzy.

Dostępność:
Apteki.

Cena:
15-20zł.

Moja opinia:
Szczerze mówiąc.. Krem jest dość dziwny. Używałam go na dzień i na noc, po oczyszczeniu buzi i stonizowaniu jej. Mimo, że ma dość gęstą konsystencję, to szybko się wchłaniał. Jednak.. Okropnie piekła mnie po nim skóra, przez około minutę po nałożeniu. Później czułam ulgę i jakby złagodzenie. Krem przez chwilę pozostawiał na twarzy świecący film. I tutaj zaczynają się schody.. Po gdy po około 5-10 minutach ten film znikł, czułam się tak jakbym nic nie nałożyła na twarz. Zero efektu nawilżenia, skóra nadal była ściągnięta. Nie wiedziałam, czy tak musi być, czy po prostu moja skóra się z nim nie polubiła.. Stosowałam go przez ponad dwa tygodnie. Efektu nie zobaczyłam niestety żadnego. Skóra dalej się łuszczyła i była mega przesuszona. Dodatkowo, po tych dwóch tygodniach, zostało mi kremu, może na 2/3 użycia. Można więc wywnioskować, że produkt do najwydajniejszych nie należy. Jedyny plus, jaki mogę mu przypisać, to fakt, że mnie nie zapchał. Dodatkowo, zauwazyłam, że podkład mi się lepiej utrzymuje. Nie wiem jednak, czy była to zasługa tego kremu,czy tego, że przez ten przesusz, skóra w strefie T przetłuszczała mi się w minimalnej ilości. Reasumując - nie polecam tego kremu. Bardzo lubię Ziaję, ale ten produkt u mnie nie dał żadnych efektów. Może przy mniej wymagającej cerze dałby radę, ja jednak jestem na nie.

7 komentarzy:

  1. Szkoda że się nie sprawdził :/ też lubię produkty Ziaji ale czasem trafiają się buble
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ziaja ma dobre produkty, ale niestety nie wszystkie.. Ja najbardziej chwalę sobie ich linię kremów z kozim mlekiem :)
    Jeżeli szukasz dobrego kremu, który poradzi sobie z przesuszaniem to mogę Ci polecić Lirene. Dobra cena i naprawdę zaskakujące efekty. Zresztą sama go recenzowałam na blogu.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z Ziaja się bardzo nie lubimy wręcz nie nawidzimy. Zawsze mnie uczula i pozostawia złe wspomnienia :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za Ziają. Jeszcze z żadnego produktu nie byłam zadowolona i zupełnie sobie ją odpuściłam :-|

    OdpowiedzUsuń
  5. Radzę Ci zapomnieć o tym kremie, bo skład jest tragiczny, do tego rakotwórczy DMDM oraz ten okropny Phenoxyethanol :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, też byłam ciekawa tego kremu, a teraz to chyba się nie skuszę. Kremy niestety najciężej wybrać, obecnie używam Ziaję krem arganowy na dzień i na noc i jest jedynym kremem, który jakoś toleruje moja skóra. Jest też wydajny. Muszę tylko "uprzedzić", że początkowo też wydawało mi się, że nie podziała, przeczekałam jednak troszkę i nie widzę ani przesuszenia ani błyszczenia. Pytanie jeszcze jakiego podkładu używasz? Czasami połączenie może być złe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kremy z Ziaji niestety u mnie się nie sprawdzają:<

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.