czwartek, 26 listopada 2015

No 36, peeling do stóp gruboziarnisty, naturalny pumeks.

Jakiś czas temu stwierdziłam, że mogłabym bardziej zaopiekować się o swoje stopy i przyłożyć się do ich pielęgnacji. Gdy byłam w Rossmannie, rozpoczęłam szukanie peelingu. Nie był to zbyt duży Rossmann, więc wybór też nie był największy.. Po przejrzeniu większości produktów skusiłam się na nowość, jaką był peeling gruboziarnisty z firmy No 36.


Opis producenta & Skład:

Zapach:
Szczerze mówiąc mnie odpycha, chociaż nie jest jakoś straszliwie zły. Nigdy nie otwieram kosmetyków w drogerii, jednak gdybym wiedziała, że peeling ma taki "zapach" raczej bym się nie skusiła.

Opakowanie:
Miękka tubka z niewielkim otworem, dzięki czemu możemy nabrać produktu tyle, ile potrzebujemy.

Konsystencja:
Dość gęsta z.. jak dla mnie, zbyt małą ilością drobinek.

Cena:
Kilka zł, nie jest to produkt drogi, na szczęście.. :)

Dostępność:
Rossmann na pewno, bo jak już wyżej wspomniałam, właśnie tam go kupiłam.

Moja opinia:
Od peelingu do stóp oczekuję tego, by był na pewno - gruboziarnisty. Skóra na piętach jest twarda i gruba, więc potrzebuje porządnego złuszczania. Nigdy nie będzie to takie samo złuszczanie jak pilnikiem elektrycznym, ale zawsze coś.. :) Peelingu używałam podczas wieczornej kąpieli. Najpierw peelingowałam całe ciało innym peelingiem, a na końcu stopy produktem z No 36. Jakie było moje zaskoczenie.. Gdy drobinki były łagodniejsze, niż w peelingu do ciała. Od razu pomyślałam, że chyba się nie polubimy.. Dodatkowo ten zapach, który bardzo gryzie się z moim nosem. No cóż, wypeelingowałam stopy tym "cudem" i jaki był tego efekt? Stopy były lekko, naprawdę bardzo minimalnie wygładzone. "Naturalny pumeks" - śmiem wątpić.. Produkt daje bardzo słaby efekt. Ma zbyt mało drobinek, więcej gładkiej czystej mazi. Szczerze mówiąc, wolałabym już nic nie robić ze stopami, niż maziać je peelingiem, który tak brzydko pachnie i daje tak nikły efekt. Poszukiwałam gruboziarnistego peelingu. Ten jak sama nazwa wskazuje niby jest gruboziarnisty, ale ściera tyle, co nic. Dobrze, że cena jest niewielka, więc nie będe rozpaczać nad pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Myślę, ze gdybym przy zakupie wpadła do większego Rossmanna i miałabym lepszy wybór, to ten produkt nie znalazłby się u mnie. Jednak z braku laku potrzebowałam czegoś, wybrałam pierwszy lepszy produkt i o, mam za swoje. Niestety nie jest to produkt wart polecenia, wolę już stopy zwykłym peelingiem do ciała "machnąć" :) Także jeśli zobaczycie ten produkt na półce w drogerii, omijajcie go szerokim łukiem, wybierzcie coś innego i ochrońcie swoje nosy przed tym jakże "pięknym" zapachem :)

7 komentarzy:

  1. Oj skoro jednak nie jest taki gruboziarnisty jak miał być, to już wiem, że go nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem wierną fanką tarki do stóp Oriflame :)
    I od nich też najbardziej lubię scrub.
    Czasami też używam peelingu wulkanicznego z Manufaktury Kosmetycznej w połączeniu z kremem do stóp

    OdpowiedzUsuń
  3. Również kiedyś się na niego skusiłam i męczę go, bo to słaby produkt. Nadaje się jako wstępne oczyszczenie stopy przed zastosowaniem skarpetki złuszczającej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie skusiłam się na skarpetki złuszczające.. Jakoś boję się efektu łuszczącej się skóry :)

      Usuń
  4. Ja z kolei nie lubię niczego gruboziarnistego, nawet do stóp. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam, że wpadłam na must have, a tu rozczarowanie... Trudno, będę nadal walczyła pumeksem ;)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.