Bardzo ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że na rynek wchodzi saszetkowa węglowa maska. Ciągle zabierałam się do zrobienia domowej maski z węglem, jednak jakoś nie miałam do tego ani chęci, ani cierpliwości. Gdy około 3 tygodnie temu zobaczyłam tę maskę z Bielendy, od razu wrzuciłam dwa egzemplarze do koszyka. Dziś, mogę już wydać opinię, jak na mojej skórze sprawdził się ten produkt. :)
Opis producenta:
Skład:
Konsystencja:
Gęsta, czarna maź. Jak pierwszy raz ją nakładałam, to już wiedziałam, że mała ilośc wystarczy na pokrycie sporego kawałka twarzy.
Cena:
2,19zł/8g.
Dostępność:
Rossmann, drogerie internetowe.
Moja opinia:
Bardzo lubię maseczki Bielendy, dlatego byłam pozytywnie nastawiona do tego produktu. Fajnie, że Bielenda śledzi trendy i wypuszcza produkty, o których jest głośno w sieci. Do zrobienia domowej maski węglowej zbierałam się ładnych kilka miesięcy i nadal nic z tego nie wyszło, dlatego ta maseczka jest dla mnie zbawieniem. Gdy nakładałam produkt pierwszy raz, dziwnie się czułam. Mała ilość pokrywała dużą częśc twarzy i jakoś nie mogłam się do tego przekonać i co chwile dokładałam więcej. Przez to, maski nałożyłam zbyt dużo i czułam okropne ściągnięcie, wysuszenie i dyskomfort, przy mojej tłustej cerze.. Nie wiem co musiałyby poczuć skóry suche :(.. Dlatego następnym razem wiedziałam, że musze użyć mniejszej ilości i aktualnie jedno opakowanie starcza mi na 3 razy. Nakładam bardzo cienką warstwę i wtedy nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Maska bardzo dobrze wnika w pory i oczyszcza je. Na twarzy widać setki malutkich kropeczek, w które weszła maseczka. Produkt szybko zaczyna, a ja sama nigdy nie przetrzymywałam jej dłużej, niż zaleca to producent (10 min). Zmywania maseczki trochę się obawiałam, jednak niepotrzebnie. Zmywa ją się dość szybko i łatwo, trochę brudzi umywalkę, jednak nie tak bardzo, jak się tego spodziewałam. Po zmyciu, jak dla mnie, jest efekt wow :) Skóra jest zmatowiona, pory są oczyszczone i zmniejszone. Niedoskonałości zostają podsuszone i na następny dzień wyglądają zdecydowanie mniej groźnie. Maska oczyszcza skórę z wszelkich toksyn, a także idealnie zbiera nadmiar sebum. Twarz po użyciu tego produktu ma wyrównany koloryt, jest bardzo przyjemna w dotyku i wygładzona. Wygląda na bardziej wypoczętą, także jest idealna po ciężkim dniu. Bardzo cieszę się, że ten produkt wszedł na rynek i, że mogę go używać :D Jest to teraz mój must have i nie może go u mnie zabraknąć. Widziałam też, że maska jest nieźle rozchwytywana, bo gdy dokupywałam sobie kolejne egzemplarze, to na półkach widniały pustki. Nie polecam maseczki skórom suchym, jednak widziałam, że są inne wersje dedykowane właśnie takim skórom, więc może warto je przetestować :) Jeśli miałyście ten produkt, to koniecznie dajcie znać, jak się u Was sprawdził.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)
Spam usuwam.