Po małych komplikacjach nadchodzę ze spóźnionymi zakupami kosmetycznymi z lipca! :) Post miał się pojawić już w piątek, ale miałam ogromne problemy z internetem i do dziś myślę, czy nie zmienić dostawcy. Mniejsza o to! Przechodzę do zapowiedzianego Haul'u, trochę pomarudzę i ponarzekam. Zapraszam do czytania. :)
Na początek, zamówienie ze strony ezebra.pl:
1. Flos-lek, żel ze świetlikiem lekarskim i rumiankiem, do powiek i pod oczy. - 5,61zł.
2. Kallos Banana, wzmacniająca włosy maska z kompleksem multiwitamin. - 9,96zł.
Te zamówienie składałam akurat z koleżanką, ona zamówiła Kallos Keratin. Muszę się pochwalić, że zarażam ją powoli włosomaniactwem, bo ona nigdy o swoje włosy nie dbała, a ostatnio nawet je naolejowała! Taka dumna z siebie jestem :D
Dwa zamówienia ze strony doz.pl:
Zamówienie I:
1. Gorvita, żel aloesowy - 11,99zł.
2. Hecpharma, Vitaminum B Compositium - 3,49zł.
3. Talk kosmetyczny bezzapachowy - 6,49zł.
Z tego zamówienia już nie do końca byłam zadowolona, bo 1/3 talku była rozsypana. Nikogo to w aptece na miejscu nie obchodziło i za zamówienie musiałam normalnie zapłacić. Zdecydowalam, że mimo wszystko nie będę wystawiać negatywne opinii, bo zdarzyło mi się to pierwszy raz.
Zamówienie II:
1. Biovax, serum wzmacniające A+E - 9,99zł.
2. New Anna Cosmetics, nafta kosmetyczna z olejem rycynowym - 7,92zł.
3. Maseczka z glinki żołtej - 2,99zł.
4. Maść ichtiolowa - 2,02zł.
Niestety, tutaj było podobnie.. Nafta kosmetyczna była rozlana, wszystkie produkty oblepione w niej. Dodatkowo na opakowaniu doczepione karteczka z napisem 'Nafta przecieka!', ale to też nikogo nie obchodziło. Jestem bardzo niezadowolona i nie wiem czy kolejny raz złożę zamówienie w tym portalu. Tym razem już się nie zastanawiam i wystawiam negatywną opinię.
Zakupy robione stacjonarnie:
1. Pasta cynkowa z kwasem salicylowym - 4,50zł, apteka.
2. All about beauty, shower gel, orange oil - 2,99zł, Tesco.
3. Etja, Olej avokado - 9,99zł, apteka.
4. Marion, oczyszczająco odbudowująca terapia do włosów i skóry glowy - 2,99zł, drogeria osiedlowa.
Tak w tym miesiącu wyglądaly moje zakupy. Jestem zadowolona, bo widzę, że to w sumie same najpotrzebniejsze rzeczy. w sierpniu na pewno pokupuję więcej kolorówki, czaję się już na nowy podkład, ale nie mogę się zdecydować jaki.
Jeszcze jedna informacja, aktualizacja włosowa pojawi się dopiero pod koniec sierpnia, z racji tego, że w połowie lipca założylam bloga i myślę, że moje włosy w ciągu 2 tygodni się zbytnio nie zmieniły.
Pozdrawiam, buziaki! :*
Wolę robić zakupy w sklepach stacjonarnych. :)
OdpowiedzUsuńTę maskę z Marion bym wypróbowała.
Ja niestety mieszkam w małym miasteczku i tu nie ma wielu rzeczy i muszę zamawiać :)
UsuńAle zakupy! Ja tą bananową maskę kocham !
OdpowiedzUsuńCudownie pachnie :D
UsuńMiałam ten zel z floslek i nic mi nie pomógł i szybko zgluciał :<
OdpowiedzUsuńOoo szkoda :< Ja kupuje te żele głównie pod makijaż, bo mam problem z wchłanianiem się kremów w tych okolicach :/
Usuń